Bezprawie++ oraz druk sejmowy 683
Dziś próbowano przegłosować druk 683. Zawiera on dużo niebezpiecznych zapisów, które opisujemy poniżej. Jednak przypomnimy najpierw jaka jest sytuacja, w tym polityczna.
Rozpętanie epidemii przez rząd
Rząd podjął decyzję o puszczeniu dzieci do szkół. Do tego czasu – ze względu, że większość ludzi ma realną liczbę znajomych, którą odwiedza dość rzadko – koronawirusy <MERS‑CoV‑2> krążyły w zamkniętych kręgach przyjaciół i nie miały za bardzo możliwości rozprzestrzeniania się. Puszczenie dzieci do szkół spowodowało, że koronawirusy mogły się rozejść z jednego kręgu znajomych na około 30 nowych (tyle jest zazwyczaj osób w jednej klasie). Dzieci nie miały obowiązku stosowania masek ochronnych mimo, że cały kraj znajdował się już w «żółtej strefie». Jak można było przewidzieć, epidemia rozszalała się z 300–800 przypadków dziennie do wartości 20–30 krotnie większej wynoszącej obecnie 9000 przypadków na dzień. Wirusy SARS‑CoV‑2 rozprzestrzeniają się obecnie w tempie wykładniczym ze średnim przyrostem ponad 3‑krotnym w ciągu 2 tygodni. R wirusa SARS‑CoV‑2 można teraz szacować na około 3, gdy bezpieczną wartością jest R<1.
Legalizacja Bezprawia++ przez PiS
Rząd wiedząc, że jego członkowie mogą trafić pod sąd za przekroczenie uprawnień, jak również, że ich prawa ręka do nękania ludzi – Policja z Wilczej – również może tam trafić, postanowili przegłosować #druk sejmowy 569‑A i 539, o którym piszemy w osobnym artykule. Po drodze koalicja Zjednoczonej Prawicy jednak się rozpadła przy głosowaniu właśnie tej ustawy oraz ustawy futerkowej. Wiedząc, że druk przepadnie, zatrzymali druki 539 i 569‑A na etapie «sejmowej zamrażarki» i postanowili:
- postawić przed Trybunał Konstytucyjny zapis Kodeksu karnego, który zapewniał karalność przekraczania uprawnień przez organy państwowe (art. 231 KK),
- postawić przed Trybunał Konstytucyjny osobę Adama Bodnara – Rzecznika Praw Obywatelskich – zarzucając, że art. 3 ust. 6 Ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich jest niekonstytucyjny.
Art. 3.
1. Rzecznika powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek Marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów.
2. Szczegółowy tryb zgłaszania kandydatów na Rzecznika Praw Obywatelskich określa uchwała Sejmu.
3. Uchwałę Sejmu o powołaniu Rzecznika Marszałek Sejmu przesyła niezwłocznie Marszałkowi Senatu.
4. Senat podejmuje uchwałę w sprawie wyrażenia zgody na powołanie Rzecznika w ciągu miesiąca od dnia przekazania Senatowi uchwały Sejmu, o której mowa w ust. 3. Niepodjęcie uchwały przez Senat w ciągu miesiąca oznacza wyrażenie zgody.
5. Jeżeli Senat odmawia wyrażenia zgody na powołanie Rzecznika, Sejm powołuje na stanowisko Rzecznika inną osobę. Przepisy ust. 1–4 stosuje się odpowiednio.
6. Dotychczasowy Rzecznik pełni swoje obowiązki do czasu objęcia stanowiska przez nowego Rzecznika.
Tymczasem Konstytucja RP jasno mówi, że urząd Rzecznika Praw Obywatelskich musi być stale obsadzony bowiem:
Art. 80. Każdy ma prawo wystąpienia, na zasadach określonych w ustawie, do Rzecznika Praw Obywatelskich z wnioskiem o pomoc w ochronie swoich wolności lub praw naruszonych przez organy władzy publicznej.
Art. 209. 1. Rzecznik Praw Obywatelskich jest powoływany przez Sejm za zgodą Senatu, na 5 lat.
2. Rzecznik Praw Obywatelskich nie może zajmować innego stanowiska, z wyjątkiem stanowiska profesora szkoły wyższej ani wykonywać innych zajęć zawodowych.
3. Rzecznik Praw Obywatelskich nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z godnością jego urzędu.
Konstytucja została stworzona do ochrony praw narodu i obywateli, nie zaś rządu czy posłów, stąd należy wywodzić, że najmniej ważnym punktem przy braku możliwości spełnienia 5‑letniej kadencji jest umożliwienie dłuższej kadencji dotychczasowego RPO przy jego woli. Sejm czynił obstrukcje minimum rok, bowiem RPO można było wybrać jeszcze za czasu kadencji obecnego, podobnie jak czyni się to podczas wyborów prezydenta. Prezydent na następną kadencję jest wybierany jeszcze za czasu trwania kadencji poprzedniego. Podobnie powinni uczynić w Sejmie z wyborem RPO.
Najkorzystniejszym spełnieniem zapisów Konstytucji w jak największym stopniu jest więc pozostawienie dotychczasowego RPO na stanowisku do czasu wybrania kolejnego następcy. Zapewni to zaufanie (wybrany został przez Sejm i Senat) oraz ciągłość i możliwość przez każdego obywatela zwrócenie się do RPO z problemem.
Druk 683 pod przykrywką ochrony służby zdrowia
W sytuacji klęski służby zdrowia (ludzie umierają w karetkach, nie tylko z powodu choroby COVID ale też na inne choroby – nowotwory, zapalenie wyrostka robaczkowego, zapalenie płuc z innych przyczyn, niemożność porodu drogami naturalnymi), umierają też ratownicy medyczni – PiS postanowił opracować druk 683, jednak czyni to w złej wierze albowiem:
- dopuszcza do pracy w szpitalu również studentów pierwszego roku; <facepalm>
Bezprawie w druku 683 i) dodaje się ust. 14–19 w brzmieniu:
„14. W przypadku ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii:
- studenci kierunków przygotowujących do wykonywania zawodu medycznego,
- doktoranci w dziedzinie nauk medycznych i nauk o zdrowiu w dyscyplinach naukowych: nauki medyczne, nauki farmaceutyczne i nauki o zdrowiu,
- osoby kształcące się w zawodzie medycznym,
- osoby posiadające wykształcenie w zawodzie medycznym, które ukończyły kształcenie w tym zawodzie w okresie ostatnich 5 lat,
- ratownicy, o których mowa w art. 13 ustawy z dnia 8 września 2006 r. o Państwowym Ratownictwie Medycznym
– mogą brać udział w udzielaniu świadczeń zdrowotnych udzielanych w związku z ogłoszeniem stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii, na podstawie decyzji o skierowaniu do pracy przy zwalczaniu epidemii, o której mowa w ust. 2. (...)”
- wprowadza część przepisów z datą obowiązywania od września 2020 – czyli wg partii PiS – prawo ma działać wstecz, na co nie zezwalają standardy demokratycznego państwa prawa;
Bezprawie w druku 683 Art. 24. Ustawa wchodzi w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia, z wyjątkiem:
- art. 3–5, art. 15 i art. 16 pkt 1 w zakresie art. 4g, które wchodzą w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia z mocą od dnia 5 września 2020 r.;
- art. 20, który wchodzi w życie po upływie 7 dni od dnia ogłoszenia;
- art. 12 pkt 5, który wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2021 r.
- wprowadza, że wobec osób zdrowych mogą być wykonywane dowolne zabiegi <strach>, w domyśle sanitarne i medyczne, bo o takich mówi ustawa o zwalczaniu chorób zakaźnych; możliwe więc będzie przeprowadzenie zabiegów takich jak: znakowanie (np. czipowanie), pobieranie organów ciała (np. do badań nad skutkami zakażenia koronawirusem), wstrzykiwanie różnych substancji, nie tylko szczepionek, ale też takich lekarstw jak testosteron czy estradiol – wbrew woli człowieka;
Niebezpieczeństwo w druku 683 2) w art. 46b:
a) pkt 4 otrzymuje brzmienie:
„4) obowiązek poddania się badaniom lekarskim przez osoby chore i podejrzane o zachorowanie;”,
b) po pkt 4 dodaje się pkt 4a w brzmieniu:
„4a) obowiązek stosowania określonych środków profilaktycznych i zabiegów;”,
c) w pkt 12 kropkę zastępuje się średnikiem i dodaje pkt 13 w brzmieniu:
„13) nakaz zakrywania ust i nosa, w określonych okolicznościach, miejscach i obiektach oraz na określonych obszarach, wraz ze sposobem realizacji tego nakazu.”;
- wprowadza #bezprawie w sprawie decyzji administracyjnych – decyzje bez uzasadnienia (w przypadku zagrożenia czyjegoś życia nie jest problemem przecież wpisanie «zagrożenie życia lub zdrowia ludzkiego»);
Bezprawie w druku 683 5. Decyzja, o której mowa w ust. 4:
- może być przekazana w każdy możliwy sposób zapewniający dotarcie decyzji do adresata, w tym ustnie;
- nie wymaga uzasadnienia;
- przekazana w sposób inny niż na piśmie, jest następnie doręczana na piśmie po ustaniu przyczyn uniemożliwiających doręczenie w ten sposób.
- odbiera ludziom na kwarantannie prawa do wynagrodzenia, czyli traktowanie ludzi jak śmieci do wyzysku, w tym odbiera świadczenia osobom ciężarnym, bowiem art. 92 Kodeksu Pracy dotyczy również ich (stan ciąży stwarza dodatkowo, że organizm podatniejszy jest na atak koronawirusów SARS‑CoV‑2).
Bezprawie w druku 683 Art. 4h. 1. W okresie ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii, pracownicy i inne osoby zatrudnione, poddane obowiązkowej kwarantannie, mogą, za zgodą pracodawcy albo zatrudniającego, świadczyć w trybie pracy zdalnej pracę określoną w umowie i otrzymywać z tego tytułu wynagrodzenie. Do warunków świadczenia pracy stosuje się przepisy art. 3 ust. 3–8.
2. W przypadku świadczenia pracy w trakcie kwarantanny, o której mowa w ust. 1, nie przysługuje wynagrodzenie, o którym mowa w art. 92 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy, ani świadczenie pieniężne z tytułu choroby określone w odrębnych przepisach.
Wprowadzenie maseczek do ustawy
Jak widać «4a) obowiązek stosowania określonych środków profilaktycznych i zabiegów» to nie są maseczki, bowiem maseczki wprowadzono punktem 13 tego samego ustępu: «13) nakaz zakrywania ust i nosa, w określonych okolicznościach, miejscach i obiektach oraz na określonych obszarach, wraz ze sposobem realizacji tego nakazu.»
O maseczkach (już bez możliwości zakrywania ust i nosa kominem, przyłbicą lub kawałkiem materiału) mówi też druk 684, którego nie będziemy tutaj cytować, bowiem druk jest krótki, przystępnie napisany i można z nim zapoznać się bezpośrednio.
Projekt ustawy trafia do Senatu
Dnia 22 października odbyło się trzecie czytanie projektu ustawy z druków 683–686. Głosowanie poprawek opozycji odbyło się w sejmowej Komisji Zdrowia. Przyjęto 4 poprawki z około 90. Niestety, jak widać w druku 698 trafiły tam też szkodliwe poprawki Lewicy. Niestety nie można mówić, że Lewica chce dobrze dla nas (jest to zasłona dymna przed prawdziwym obliczem), skoro nie chce dobrze dla najbardziej podstawowej grupy obywateli – obywateli nigdzie niezrzeszonych – nas konsumentów! Ponadto po nieprzyjęciu poprawek Lewicy – mogli głosować przeciwko tej ustawie wymuszając tym samym jej przyjęcie przez sam PiS lub też rozpoczęcie prac nad ustawą od nowa.
W art. 23 druku 698 tkwi zapis, autorstwa Lewicy:
Art. 23. Nie popełnia przestępstwa, o którym mowa w art. 155, art. 156 § 2, art. 157 § 3 lub art. 160 § 3 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. z 2020 r. poz. 1444 i 1517), ten, kto w okresie ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii, udzielając świadczeń zdrowotnych na podstawie ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (Dz. U. z 2020 r. poz. 514, 567, 1291 i 1493), ustawy z dnia 20 lipca 1950 r. o zawodzie felczera (Dz. U. z 2018 r. poz. 2150 oraz z 2020 r. poz. 1291), ustawy z dnia 15 lipca 2011 r. o zawodach pielęgniarki i położnej (Dz. U. z 2020 r. poz. 562, 567, 945 i 1493), ustawy z dnia 8 września 2006 r. o Państwowym Ratownictwie Medycznym (Dz. U. z 2020 r. poz. 882 i ...) albo ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi w ramach rozpoznawania lub leczenia COVID‑19 i działając w szczególnych okolicznościach, dopuścił się czynu zabronionego, chyba że spowodowany skutek był wynikiem rażącego niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach.
Należy zwrócić tutaj szczególną uwagę, że artykuł ten wyłącza karalność za każdy błąd lekarski, który może spowodować nieumyślne doprowadzenie śmierci (art. 155), ciężki uszczerbek na zdrowiu (art. 156) oraz – niespodzianka – średni lub lekki uszczerbek na zdrowiu (art. 157) lub niebezpieczeństwo (art. 160) niekoniecznie w związku z leczeniem COVID‑19.
Choroba COVID‑19 jest dość nową chorobą, o której tak na prawdę nic jeszcze nie wiemy, ponieważ:
- dość niedawno dowiedzieliśmy się, że wirus atakuje układ nerwowy za pomocą receptora neuropiliny – stąd utrata węchu i smaku u niektórych ludzi;
- nie znamy ani jednego leku na koronawirusa wywołującego tą chorobę; chlorochina i remdesivir wg opinii WHO są lekami nieskutecznymi w tej chorobie – RdRp (mechanizm namnażania wirusa) koronawirusa SARS‑CoV‑2 różni się od RdRp Eboli (przeciwko której tworzono lek – stąd nieskuteczność remdesiviru);
- nie ma na tą chorobę szczepionki, ani nawet nie wiemy ile potrwa odporność (tyle samo lub tylko nieznacznie dłużej potrwa odporność poszczepienna).
Ze względu na to, że o chorobie nic nie wiemy, a jakoś musimy sobie radzić – częściowo uzasadnione byłoby wyłączenie karalności lekarza za błędy w leczeniu (nie rozpoznaniu) tej konkretnej choroby, a nie wszystkich chorób (poprzez złe rozpoznanie) i tylko wtedy gdyby pacjent miał możliwość odstąpić od leczenia tej choroby przed podjęciem niebezpiecznych czynności przez lekarza i odbyć zamiast tego zwykłą izolację. Niestety art. 1 przedmiotowego druku 698 na to nie pozwala, albowiem zapis brzmi:
Art. 1. W ustawie z dnia 20 maja 1971 r. – Kodeks wykroczeń (Dz. U. z 2019 r. poz. 821 i 1238 oraz z 2020 r. poz. 568, 956, 1086 i 1517) w art. 116:
1) § 1 otrzymuje brzmienie: „§ 1. Kto, wiedząc o tym, że:
jest chory na gruźlicę, chorobę weneryczną lub inną chorobę zakaźną albo podejrzany o tę chorobę, styka się z chorym na chorobę określoną w pkt 1 lub z podejrzanym o to, że jest chory na gruźlicę lub inną chorobę zakaźną, jest nosicielem choroby określonej w pkt 1 lub podejrzanym o nosicielstwo– nie przestrzega zakazów, nakazów, ograniczeń lub obowiązków określonych w przepisach o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi lub w przepisach o Państwowej Inspekcji Sanitarnej albo nie przestrzega decyzji wydanych na podstawie tych przepisów przez organy inspekcji sanitarnej, podlega karze grzywny albo karze nagany.
a inny zapis ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi mówi:
Art. 5. 1. Osoby przebywające na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej są obowiązane na zasadach określonych w ustawie do:
poddawania się:a) zabiegom sanitarnym,
b) szczepieniom ochronnym,
c) poekspozycyjnemu profilaktycznemu stosowaniu leków,
d) badaniom sanitarno‑epidemiologicznym, w tym również postępowaniu mającemu na celu pobranie lub dostarczenie materiału do tych badań,
e) nadzorowi epidemiologicznemu,
f) kwarantannie,
g) leczeniu,
h) hospitalizacji,
i) izolacji,
j)4) izolacji w warunkach domowych; (...)
Z powyższego wynika, że obywatel pod groźbą kary musi zgłosić zachorowanie, następnie może trafić do szpitala, w którym nie ma prawa do odmowy leczenia, bowiem ma obowiązek leczenia choroby zakaźnej i ma obowiązek poddać się leczeniu przez lekarza, studenta (patrz: poprzednie rozdziały) lub innego znachora (lekarz pozaeuropejski z kupionym dyplomem) i ma więc obowiązek ryzykować swoje zdrowie dla błędu lekarskiego, który spowoduje śmierć, ciężki uszczerbek na zdrowiu (zarówno fizycznym jak i psychicznym). Jest to ludobójstwo w takich warunkach, zgotowane nam przez PiS oraz Lewicę!
Wracając do wspomnianej niespodzianki, artykuł 160 Kodeksu karnego ma treść:
Art. 160. § 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 lub 2 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 4. Nie podlega karze za przestępstwo określone w § 1–3 sprawca, który dobrowolnie uchylił grożące niebezpieczeństwo.
§ 5. Ściganie przestępstwa określonego w § 3 następuje na wniosek pokrzywdzonego.
Należy zwrócić uwagę, że karalność do tej pory nie występowała, gdy sprawca uchylił grożące niebezpieczeństwo (zanim wywołało one skutki). Ponadto kara jest od grzywny (nie jest podany dolny jej limit – obowiązuje więc limit 100 zł z art. 33 KK), ograniczenie wolności lub pozbawienie wolności do 366 dni. Likwidacja tego przepisu przyniesie jedynie to, że lekarze (i inni pracownicy szpitala – np. pielęgniarki) nie będą się przykładać do zapewnienia ludziom bezpieczeństwa (widzimy sprzeczność z art. 5 Konstytucji RP). Pacjent zgłaszający zachorowanie na COVID‑19 w stadium łagodnym choroby, sam ściąga więc, zgodnie z przepisami, na siebie śmiertelne niebezpieczeństwo.
Podobny bubel jest z wyłączeniem karalności za spowodowanie średniego lub lekkiego uszczerbku na zdrowiu (art. 157), bowiem kara, która grozi za jego wyrządzenie jest taka sama.
Art. 157. § 1. Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia, inny niż określony w art. 156 § 1, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 lub 2 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 2 lub 3, jeżeli naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia nie trwał dłużej niż 7 dni, odbywa się z oskarżenia prywatnego, chyba że pokrzywdzonym jest osoba najbliższa zamieszkująca wspólnie ze sprawcą.
§ 5. Jeżeli pokrzywdzonym jest osoba najbliższa, ściganie przestępstwa określonego w § 3 następuje na jej wniosek.
Niestety powyższy zapis wygląda jak próba depopulacji, o której tak wiele jest teorii spiskowych. Czy są one prawdziwe czy fałszywe okaże się w przyszłości, bowiem prawie każdy będzie miał styczność w najbliższych miesiącach lub latach z tym wirusem i może stać się chorym, nosicielem, podejrzanym o nosicielstwo lub podejrzanym o zachorowanie i trafi na badania do lekarza (lub studenta czy innego znachora) wyłączonego z karności.
Wspomnieć należy, że w jednostkach medycznych, nikt nie będzie donosił na lekarza, że wina była umyślna, bowiem nikt nie ma w tym interesu poza pacjentem (dodatkowe włóczenie się świadków po sądach, możliwości grożenia świadkom itp.). Zaś pacjent podczas, gdy dojdzie do czynu zabronionego, zazwyczaj znajdować się będzie w sedacji lub będzie martwy – toteż nie zezna, bowiem ciężką postać COVID‑19 leczy się podpięciem do respiratora poprzedzonym sedacją lub całkowitym wyłączeniem świadomości. W Nowym Jorku donoszono też o próbach podpinania ludzi do respiratora zanim go realnie potrzebowali, twierdząc, że to może zwiększyć szanse przeżycia pacjenta – odbiło się to większą śmiertelnością, bowiem respirator przeznaczony jest dla osób, które nie mogą samodzielnie oddychać (czy to z powodu prowadzonego zabiegu operacyjnego czy też choroby).
Przypomnieć należy, że rozpoznano u minimum jednego pacjenta COVID‑19, podczas gdy miał ropień w mózgu. Skutkiem takiego rozpoznania i opóźnienia właściwego leczenia (gdy objawy ropnia znacznie odbiegają od objawów grypy – podobne objawy ma choroba COVID‑19) – była śmierć pacjenta. Głośny był też przypadek dziewczynki, której lekarz na nocnej pomocy lekarskiej zdiagnozował COVID‑19, podczas gdy po zasięgnięciu opinii przez rodzica u innego lekarza – okazało się, że dziecko ma opryszczkowe zapalenie jamy ustnej. Pierwszy lekarz odmawiał pełnego zbadania pacjentki. Takich błędów będzie więcej, a lekarze pozostaną bezkarni za niewłaściwe rozpoznanie choroby.
Za nakazane zabiegi też lekarze nie odpowiedzą, ani inne osoby je wykonujące, ponieważ działały z nakazu ustawy, która odsyła do rozporządzenia Ministra Zdrowia. Jeżeli ich nie wykonają, to obywatel zapłaci karę na mocy zmienionego Kodeksu wykroczeń.
Głosowanie nad poprawkami
Podczas obrad Senatu wniesiono o ograniczenie osób, którym można nakazać stosowanie określonych zabiegów (to też stosowanie zastrzyków z testosteronu, niesprawdzonych szczepionek lub w końcu nawet uszkodzenia własnego ciała).
17) w art. 15 w pkt 2 w lit. b, w pkt 4a po wyrazie „zabiegów” dodaje się wyrazy „przez osoby podejrzane o zachorowanie”
Dnia 27 października 2020 poprawkę tą odrzucono głosami PiS oraz Lewicy. KO, PSL oraz Konfederacja głosowały za przyjęciem tej poprawki. Wyniki głosowania można obejrzeć na stronie sejmu, pamiętając o tym, że było to głosowanie za odrzuceniem poprawki (w takim trybie głosuje się poprawki). Głos «za» oznacza więc sprzeciw wobec proponowanej poprawki.
Wnioski
Działania PiS pod przykrywką walki z rozprzestrzenianiem się wirusa #SARS‑CoV‑2 są działaniami bezprawnymi na szkodę obywatela – będą legalizować nielegalne zabiegi (zapis nie wskazuje, że sanitarne, tak jak robi to art. 5 Ustawy zakaźnej) wykonywane na każdym obywatelu, bez jego zgody (mowa jest o obowiązku bez pytania o zgodę), leczeni będziemy przez osoby do tego niewykwalifikowane (studentów, w tym szczególnie studentów pierwszego roku), może dojść nawet do nakazu wstrzykiwania osobom transpłciowym hormonów niezgodnych z ich identyfikacją płciową <złość>, wystarczy do tego zwykłe rozporządzenie, którego głosować nie trzeba. Nikt za to nie odpowie po usunięciu RPO oraz art. 231 z Kodeksu karnego.
Dzwonienie i pisanie maili do Lewicy nie ma sensu, bowiem to oni są autorami art. 23 druku 698 przekazanego do Senatu. Koalicja Obywatelska wnosiła o inną treść art. 23 – wnosiła jedynie o wyłączenie karalności za nieumyślne spowodowanie śmierci lub rozstroju zdrowia podczas leczenia choroby COVID‑19, a nie dowolnej choroby.
Nawet wersja przepisu proponowana przez KO nie jest wolna od wad – dlaczego jakakolwiek grupa ludzi ma być wyłączony z karalności za nieumyślne spowodowanie śmierci, w sytuacji gdy inna grupa pozostaje pod karalnością? Wszyscy wobec prawa są równi – tak mówi Konstytucja RP.
Jedyne co można w tej sytuacji zrobić – przed pracami Senatu – pisać na maile Senatorów o poprawki, z podaniem do wiadomości kilku organizacji. Obywatele powinni pokazać, że jest sprzeciw społeczny przeciwko stanowieniu bezprawia w Polsce.
Opozycja opóźniała prace nad tą ustawą wprowadzaną podstępem – przesunęła obrady o 1 dzień. W tonie wicemarszałka sejmu było słychać mocne niezadowolenie z kłamstwami, że na tą ustawę czekają Polacy. <facepalm> My nie czekamy na nią, ale na koniec rządów PiS! Po poprawkach Lewicy tym bardziej takiego bezprawia nie chcemy! <złość> <strach>
Lewico, czy nie jest Wam #wstyd? <choroba>